- Ad -
Fragment książki: Na 93 metrach narkoza azotowa nasila się do tego stopnia, że zapominasz, gdzie jesteś, co robisz, dlaczego jest ciemno i skąd się tu wziąłeś. Często występują halucynacje. Jedna z zawodniczek powiedziała mi, że podczas naprawdę głębokiego nurkowania, całkowicie zapomniała, że jest pod wodą. W dodatku zaczęła mieć dziwne myśli dotyczące swojego psa. Wyobrażała sobie, że szuka go w jakimś ciemnym parku. W trakcie wynurzania, kiedy opary narkozy azotowej zaczęły ustępować, przypomniała sobie, że nie ma psa. Narkoza azotowa wpływa nie tylko na mózg; wpływa na cały organizm. Tracisz kontrolę motoryczną. Wszystko wokół ciebie wydaje się zwalniać. A potem przychodzi ta trudna część. Pika twój nurkowy zegarek. Informuje cię, że dotarłeś na głębokość talerza przyczepionego do końca liny. Otwierasz oczy, zmuszasz na wpół sparaliżowaną dłoń do odczepienia jednego z bilecików z talerza i zawracasz. Ciężar oceanu działa przeciwko tobie. Jedziesz na rezerwie, ostatkiem sił. Jeśli teraz się zdekoncentrujesz, zakrztusisz lub nawet delikatnie zawahasz, możesz stracić przytomność. Ale ty się nie wahasz ani nie zwalniasz. Kopiesz wodę nogami i pędzisz co sił w stronę światła. Podczas gdy ty wznosisz się na 60 metrów, 45 metrów, 30 metrów, Przełącznik Kontrolny powoli odwraca swoje działanie: tętno przyspiesza, a krew wtłoczona do jamy klatki piersiowej jest z powrotem przetaczana do żył, tętnic i narządów. Płuca bolą. Potrzeba zaczerpnięcia oddechu jest nie do zniesienia. Wszystko zamazuje ci się przed oczami, a klatka piersiowa wpada w konwulsje spowodowane nadmiarem dwutlenku węgla. Musisz się pospieszyć albo zaliczysz blackout. W górze przez niebieską mgłę nareszcie przedziera się migoczący blask światła słonecznego. Dasz radę. Powietrze w płucach gwałtownie się rozszerza, a ciało desperacko stara się wyciągnąć tlen z płuc i wpakować go do krwiobiegu. Ale już nie ma żadnego tlenu, który by można wyciągnąć; już cały zużyłeś. Twoje ciało dosłownie zasysa się do środka. Jeśli wytworzona próżnia okaże się zbyt silna, stracisz przytomność. W stanie blackoutu możesz pozostać zanurzony przez około dwie minuty. Pod koniec drugiej minuty ciało zbudzi się, by zaczerpnąć jeden, ostatni, oddech przed śmiercią. Jeśli do tego czasu zostałeś uratowany i wyniesiony na powierzchnię, weźmiesz wdech, zaciągniesz się życiodajnym powietrzem i prawdopodobnie przeżyjesz. Jeśli wciąż będziesz pod wodą, płuca napełnią się wodą i utoniesz. Do 95 procent blackoutów dochodzi na ostatnich czterech, pięciu metrach, zazwyczaj w wyniku wspomnianej próżni.