Choć fitoplankton jest mikroskopijny, jego znaczenie dla klimatu jest ogromne. Te maleńkie mikroalgi, pływające w wodach Bałtyku, odpowiadają za niemal 40% światowego poboru CO2 poprzez fotosyntezę. Właśnie dzięki nim oceany mogą łagodzić skutki zmian klimatycznych, a ich rola jest coraz częściej doceniana przez naukowców i ekologów.
Projekt KIMMCO – sztuczna inteligencja dla ochrony Bałtyku
W odpowiedzi na wyzwania klimatyczne ruszył projekt KIMMCO, prowadzony przez naukowców z GEOMAR Helmholtz Centre for Ocean Research w Kilonii oraz Uniwersytetu w Kilonii. Celem jest wykorzystanie sztucznej inteligencji do monitorowania fitoplanktonu i gazów cieplarnianych, takich jak CO2 i metan, w Morzu Bałtyckim. Nowoczesne metody pozwalają szybciej i dokładniej analizować rolę tych mikroorganizmów w ekosystemie morskim.
Jak działa monitoring fitoplanktonu?
Naukowcy stosują różne technologie – od czujników w oceanie, przez systemy kamer mikroskopowych, po teledetekcję satelitarną. Algorytmy AI zbierają i analizują dane, by w czasie rzeczywistym określić produktywność fitoplanktonu oraz skład gatunkowy. Dzięki temu możliwe jest nie tylko oszczędzanie czasu i zasobów, ale też ograniczenie śladu węglowego całego procesu obserwacji.
Morze Bałtyckie – tester nowych rozwiązań
Projekt KIMMCO potrwa do końca 2027 roku, a Bałtyk stał się miejscem testów nowoczesnych metod. Wyniki badań mają wesprzeć międzynarodowe programy monitoringu, takie jak Europejska Ramowa Dyrektywa Wodna czy HELCOM. Ważnym elementem jest także porównanie nowych technologii z tradycyjnymi metodami pod kątem dokładności, efektywności i wpływu na środowisko.
Fitoplankton w Bałtyku to nie tylko bohater klimatu, ale też symbol nowoczesnej nauki, która wykorzystuje sztuczną inteligencję dla dobra ekosystemów. Dzięki takim projektom jak KIMMCO możemy lepiej chronić nasze morza i podejmować bardziej świadome decyzje dotyczące środowiska.
źródło: Uniwersytet Christiana-Albrechta w Kilonii