Jezioro Bodeńskie, położone na styku Niemiec, Szwajcarii i Austrii, od wieków stanowiło ważny szlak handlowy i komunikacyjny. Mimo swojej popularności, jego głębiny przez długi czas pozostawały niemal nieodkryte. Dopiero najnowszy projekt badawczy „Wraki i głębia” umożliwił systematyczne zbadanie podwodnego dziedzictwa tego regionu. W efekcie naukowcy natrafili na 31 nieznanych dotąd wraków – w tym rzadki, niemal nienaruszony żaglowiec oraz słynne statki kołowe, takie jak prawdopodobnie SD Friedrichshafen II.
Badania Jeziora Bodeńskiego
Projekt „Wrecks and Deep Sea”, zainicjowany przez Krajowy Urząd ds. Ochrony Zabytków w Badenii-Wirtembergii, to pierwszy tak kompleksowy program eksploracji podwodnych zabytków Jeziora Bodeńskiego. Od 2022 roku naukowcy wykorzystują najnowocześniejsze techniki: mapowanie batymetryczne, sonar boczny oraz inspekcje przeprowadzane przez nurków i zdalnie sterowane pojazdy (ROV). Dzięki temu możliwe było zidentyfikowanie ponad 250 anomalii na dnie jeziora, z których 31 potwierdzono jako wraki statków.

31 nieznanych wraków
Wśród odkrytych wraków szczególną uwagę zwracają dwa duże kadłuby metalowe, które najprawdopodobniej należą do statków kołowych: SD Baden (dawniej Kaiser Wilhelm, zbudowany w 1871 roku) oraz SD Friedrichshafen II (eksploatowany od 1909 roku). Te imponujące jednostki przewoziły nawet po 600 pasażerów każda, zanim zakończyły swoją służbę – SD Friedrichshafen II został zatopiony po bombardowaniu w czasie II wojny światowej, a SD Baden wycofano z eksploatacji w 1930 roku i celowo zatopiono.

Prawdziwą perełką jest jednak niemal kompletny żaglowiec towarowy, zachowany z masztem i reje – co w warunkach słodkowodnych jest niezwykle rzadkie. Minimalna obecność inwazyjnych małży quagga pozwoliła zachować detale takie jak okucia dziobowe, knagi czy charakterystyczne koło zębate.

Odkrycia archeologiczne i tajemnicze ładunki
Podczas eksploracji natrafiono także na pole rozsypanych drewnianych beczek, z których część miała zachowane wieka i oznaczenia. Nie znaleziono jednak w pobliżu wraku, co czyni pochodzenie tego ładunku zagadką dla badaczy. Planowane są kolejne badania, które mogą rzucić więcej światła na tę historię.

Metodologia badań – nowe standardy w archeologii śródlądowej
Projekt „Wrecks and Deep Sea” nie tylko przyniósł spektakularne odkrycia, ale również zmienił podejście do badań podwodnych na jeziorach śródlądowych. Kluczowym elementem sukcesu była synergia nowoczesnych technologii i wieloetapowego, systematycznego podejścia.
Mapowanie batymetryczne pozwoliło naukowcom uzyskać szczegółowy obraz topografii dna Jeziora Bodeńskiego. Dzięki wysokiej rozdzielczości danych bathymetrycznych z Instytutu Badań Jeziornych (ISF), badacze mogli zidentyfikować ponad 250 anomalii – nietypowych kształtów i struktur, które mogły wskazywać na obecność wraków lub innych obiektów antropogenicznych.

W kolejnym etapie zastosowano sonar boczny. Ta technologia umożliwia tworzenie niemal fotograficznych obrazów powierzchni dna, co pozwala na precyzyjne rozróżnienie pomiędzy naturalnymi formacjami a obiektami stworzonymi przez człowieka. Sonar boczny jest szczególnie przydatny w lokalizowaniu wraków, które mogą być częściowo zasypane osadami lub porośnięte roślinnością.
Kiedy zespół wytypował najbardziej obiecujące anomalie, do akcji wkroczyły zdalnie sterowane pojazdy podwodne (ROV) oraz zespoły nurków. ROV-y, wyposażone w kamery i specjalistyczne czujniki, pozwalają na bezpieczne i dokładne zbadanie nawet bardzo głębokich lub trudno dostępnych miejsc (Jezioro Bodeńskie osiąga głębokość do 251 metrów). Nurkowie natomiast mogą pobierać próbki, dokumentować szczegóły konstrukcyjne i wykonywać zdjęcia w wysokiej rozdzielczości.
Ta wieloetapowa metodologia umożliwia nie tylko precyzyjną identyfikację wraków, ale również ocenę ich stanu zachowania, potencjalnych zagrożeń oraz wartości naukowej.
Jak podkreśla dr Julia Goldhammer, „uzyskane dane staną się podstawą do stworzenia inwentaryzacji archeologicznej wraków Jeziora Bodeńskiego i oceny ich stanu zachowania oraz zagrożeń”.
Dzięki temu możliwe będzie planowanie dalszych działań ochronnych oraz monitorowanie wpływu czynników środowiskowych na podwodne dziedzictwo.
Warto dodać, że projekt „Wrecks and Deep Sea” stał się wzorem dla innych inicjatyw badawczych, nie tylko w Niemczech, ale i w całej Europie. Metodyka oparta na współpracy interdyscyplinarnej, wykorzystaniu najnowszych technologii i kompleksowej dokumentacji może być z powodzeniem stosowana także na innych akwenach śródlądowych, gdzie podwodne dziedzictwo wciąż czeka na odkrycie.
Wraki jako kapsuły czasu
Dla zespołu LAD wraki to nie tylko utracone jednostki, ale „kapsuły czasu, które zachowują rzemiosło i historie minionych dni”, jak podkreśla Alexandra Ulisch, współpracowniczka naukowa projektu. Analiza materiałów może ujawnić, skąd pochodziły przewożone towary, jak je przetwarzano i jakiej były jakości – od surowców po materiały budowlane.
Długofalowa ochrona i przyszłość badań na Jeziorze Bodeńskim
Na razie nie planuje się wydobycia wraków – ze względu na wysokie koszty i konieczność zachowania kontekstu archeologicznego. Priorytetem pozostaje dokumentacja i długoterminowa ochrona. Projekt potrwa do 2027 roku, a naukowcy spodziewają się kolejnych przełomowych odkryć. Do tego czasu „milcząca flota” Jeziora Bodeńskiego będzie wciąż strzegła swoich tajemnic – przynajmniej do następnego sonarowego skanowania.
Odkrycie 31 nieznanych wraków statków na dnie Jeziora Bodeńskiego to przełom dla archeologii śródlądowej i historii regionu. Dzięki nowoczesnym technologiom i interdyscyplinarnej współpracy, naukowcy nie tylko odkrywają tajemnice przeszłości, ale również dbają o ich zachowanie dla przyszłych pokoleń. Jezioro Bodeńskie jeszcze nie raz zaskoczy badaczy i miłośników historii żeglugi.
Źródło: LAD im RPS/Bodenseetaucher