Czy wiesz, że mikroskopijne plastikowe drobiny z Twojej odzieży czy kosmetyków mogą podróżować przez setki kilometrów, zanim osiądą na dnie rzeki? Mikroplastik to jedno z największych, choć często niewidocznych zagrożeń dla naszych ekosystemów wodnych. Najnowsze badania pokazują, że nie tylko obecność tych cząstek, ale także sposób, w jaki zatrzymują się w rzekach czy innych ciekach wodnych, zależy od wielu czynników – od rodzaju dna po tempo przepływu wody. Co to oznacza dla naszych rzek?
Mikroplastik – co to jest i skąd się bierze?
Mikroplastik to cząsteczki plastiku mniejsze niż 5 mm, które znajdziemy w codziennych produktach – od płynów do mycia twarzy, przez pasty do zębów, aż po syntetyczne ubrania. Powstaje również podczas prania syntetyków czy ścierania się opon samochodowych. Jak podkreśla badaczka Shannon Speir, „jesteśmy głównym źródłem mikroplastiku”. Te drobiny, o różnych kształtach i strukturze, trafiają do środowiska, a stamtąd do rzek i oceanów.

Mikroplastik w rzekach – dlaczego to problem?
Problem mikroplastiku w ciekach wodnych jest poważny – cząsteczki te mogą być połykane przez organizmy wodne, wpływając negatywnie na ich trawienie i płodność. Dodatkowo mikroplastik łatwo rozprzestrzenia się w środowisku, niosąc ze sobą toksyczne substancje zagrażające zdrowiu ludzi i zwierząt. Badania prowadzone w ostatnich latach pokazują, że skala problemu jest znacznie większa, niż przypuszczano jeszcze dekadę temu.
Określanie obszarów występowania mikroplastiku w ciekach wodnych
Aby zrozumieć, gdzie mikroplastik się zatrzymuje, naukowcy przeprowadzili eksperyment w czterech sztucznych rzekach. Dno każdej z nich wyłożono innym materiałem: otoczakami, żwirem grochowym, piaskiem oraz mieszanką tych trzech. Cieki wodne zasiedlono glonami bentonicznymi, a następnie przez trzy dni uwalniano mikroplastik, by sprawdzić, jak różne podłoża, obecność glonów i poziom przepływu wpływają na retencję tych cząstek.

Co zatrzymuje mikroplastik w rzekach?
Wyniki eksperymentu pokazały, że mikroplastik zatrzymuje się skuteczniej w rzekach z większą ilością glonów, bardziej zróżnicowanym podłożem i wyższym poziomem przepływu wody. Im więcej glonów i im bardziej złożona struktura dna, tym większa szansa, że mikroplastik zostanie uwięziony i nie popłynie dalej. Jednak podczas gwałtownych wzrostów przepływu, np. po burzy, mikroplastik może zostać ponownie podniesiony z dna i przeniesiony dalej w dół rzeki.
Przeciwdziałanie osadzaniu się mikroplastiku – co mówią badania?
John J. Kelly z Uniwersytetu Loyola w Chicago podkreśla, że „pewne cechy rzeki, na przykład dno skaliste w porównaniu z piaszczystym, mogą decydować o tym, gdzie w rzece osadzać się będą cząstki mikroplastiku”. Dzięki temu można lepiej planować oczyszczanie rzek i wybierać miejsca, które wymagają priorytetowej interwencji. Dodatkowo wyniki sugerują, że najlepszym momentem na usuwanie mikroplastiku z rzek są okresy przed gwałtownymi zmianami przepływu, gdy cząstki są jeszcze osadzone na dnie.
Działanie zbiorowe – każdy może pomóc?
Shannon Speir podkreśla, że nawet małe działania każdego z nas mają znaczenie. Przykładem są worki do prania, które pomagają zatrzymać mikroplastik uwalniany z ubrań. Wspólne, codzienne działania mogą realnie zmniejszyć ilość mikroplastiku trafiającego do naszych rzek.
Mikroplastik w liczbach, praktyce i wyzwaniach przyszłości
Mikroplastik, czyli cząstki mniejsze niż 5 mm, jest obecny w rzekach, jeziorach i innych ciekach wodnych na całym świecie. Ich obecność jest trudna do kontrolowania, bo zależy od wielu czynników:
- rodzaju dna (im bardziej zróżnicowane, tym lepsza retencja mikroplastiku),
- obecności glonów bentonicznych (zwiększają zatrzymywanie cząstek).
- natężenia przepływu (szybsza woda może przenosić mikroplastik dalej).
- gwałtownych zjawisk pogodowych, takich jak burze (mogą powodować ponowne zawieszenie cząstek i ich transport w dół rzeki).
Wnioski z badań wskazują, że skuteczna walka z mikroplastikiem wymaga:
- identyfikacji miejsc, gdzie mikroplastik osiada najczęściej (np. odcinki z kamienistym dnem i dużą ilością glonów).
- planowania akcji oczyszczających w okresach stabilnego przepływu wody,
- edukacji i wdrażania codziennych, drobnych działań ograniczających emisję mikroplastiku do środowiska (np. korzystanie z worków do prania, unikanie produktów z mikrogranulkami).
Warto pamiętać, że choć problem mikroplastiku w wodach nie zniknie sam, to nawet małe zmiany w codziennych nawykach – jeśli podejmowane zbiorowo – mogą realnie poprawić stan naszych rzek i ekosystemów wodnych. To wyzwanie, które dotyczy każdego z nas.
Źródło: „Transport and retention of microplastic fibers in streams are impacted by benthic algae, discharge, and substrate”, zostało opublikowane w czasopiśmie Limnology and Oceanography.