Wody jeziora Michigan od dawna fascynują odkrywców i historyków, skrywając pod powierzchnią niejedną tajemnicę z przeszłości. Najnowsze znalezisko – wrak XIX-wiecznego szkunera Frank D. Barker – przyciągnęło uwagę nie tylko lokalnej społeczności, ale i badaczy z całych Stanów Zjednoczonych. To dowód na to, że nawet po ponad stu latach od zaginięcia, historia potrafi zaskoczyć i otworzyć nowy rozdział w badaniach nad żeglugą na Wielkich Jeziorach.
Odkrycie, które zmienia spojrzenie na historię jeziora Michigan
Latem tego roku Matt Olson, właściciel firmy Door County Adventure Rafting i zapalony poszukiwacz wraków, podczas analizy zdjęć satelitarnych dostrzegł nietypowy zarys pod wodą w okolicach Rowleys Bay na północy Wisconsin. Jak sam wspomina, był to moment, w którym intuicja połączyła się z doświadczeniem.

Po tygodniu Olson udał się na miejsce i potwierdził swoje przypuszczenia – natrafił na wrak statku. Informacja o odkryciu szybko trafiła do Wisconsin Historical Society, które podjęło działania mające na celu identyfikację znaleziska. Kolejne nurkowania badawcze wykazały, że pod wodą spoczywa szkuner Frank D. Barker – dwumasztowa jednostka o długości około 41,8 metra, zbudowana w 1867 roku z myślą o przewozie ciężkich ładunków.

Historia statku i dramatyczny finał rejsu
Frank D. Barker przez lata służył do transportu zboża z Milwaukee i Chicago do portów na jeziorze Ontario, wracając z węglem z jeziora Erie. Statek był zaprojektowany do żeglugi po Wielkich Jeziorach, a jego kadłub miał charakterystyczny, szeroki kształt, który pozwalał na przewóz dużych ilości towarów. Ukośne zakończenia kadłuba umożliwiały sprawne pokonywanie wąskich śluz Kanału Wellandzkiego, kluczowej drogi wodnej omijającej wodospad Niagara.

Ostatni rejs szkunera rozpoczął się w Manistee w stanie Michigan, skąd miał udać się do Escanaba po rudę żelaza. Trasa przebiegała przez Rowleys Bay, gdzie gęsta mgła sprawiła, że statek zszedł z kursu i uderzył w wapienne skały w pobliżu Spider Island, tuż obok Newport State Park.
Załoga przeżyła katastrofę, jednak próby ratowania jednostki zakończyły się fiaskiem. Holownik Spalding nie zdołał odciągnąć statku z mielizny, a kolejne akcje w latach 1887 i 1888 również nie przyniosły rezultatów. Wartość szkunera w momencie zatonięcia szacowano na 8 tysięcy dolarów, co dziś odpowiada około 250 tysiącom dolarów.
Potwierdzenie lokalizacji i ochrona znaleziska
Dzięki współczesnym technologiom udało się precyzyjnie określić miejsce spoczynku wraku. Frank D. Barker leży na głębokości około 7,3 metra, pomiędzy dwoma ramionami formacji skalnej Barker Shoal – nazwa ta najprawdopodobniej pochodzi właśnie od zatopionego statku. Wcześniejsze relacje wskazywały lokalizację bliżej Spider Island, co przez lata utrudniało odnalezienie wraku i podsycało tajemnicę jego losów.
Miejsce odkrycia jest objęte ochroną prawną, a instytucje historyczne planują dalsze badania i starania o wpisanie wraku na Narodowy Rejestr Miejsc Historycznych.
Dzięki zaangażowaniu pasjonatów i wsparciu instytucji naukowych kolejne rozdziały historii Wielkich Jezior stają się dostępne dla miłośników dawnych statków i tajemnic ukrytych pod wodą.
Źródło: Wisconsin Historical Society/ facebook