W sobotę, 16 września, Brytyjczyk Gary Hunt przerwał złą passę związaną ze skokami z mostów, a Amerykanka Carlton zakończyła nierówną formę zwycięstwem podczas przedostatniego przystanku Red Bull Cliff Diving w Bośni i Hercegowinie.
Krzysztof Kolanus, jedyny Polak startujący w prestiżowej serii, zajął czwarte miejsce. Anglik Gary Hunt wrócił do szczytowej formy i zaliczył drugie zwycięstwo w sezonie podczas zawodów w Mostarze w Bośni i Hercegowinie. Tym samym ponownie objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej mężczyzn. Amerykanin Steven LoBue także powtórzył swój najlepszy wynik w tegorocznej rywalizacji, lądując na drugiej pozycji. Trzecie miejsce zajął 22-letni debiutant startujący z dziką kartą, Nikita Fedotov z Rosji, który zaskoczył wszystkich doskonałym występem na oczach 17 tysięcy entuzjastycznych fanów.Zdecydowanie czułem, że były to bardzo ważne zawody Światowej Serii. Przyjechałem na miejsce i drugiego dnia przeczytałem artykuł, w którym pojawiła się informacja, że nigdy nie wygrałem konkursu rozgrywanego na moście. Wywarło to na mnie spore wrażenie i postanowiłem pokazać wszystkim, że potrafię skakać z mostów. Fakt, że przed ostatnim przystankiem nic jeszcze nie jest przesądzone, na pewno dodaje rywalizacji pikanterii. To bardzo dziwne uczucie kończyć sezon, kiedy wszystko jest już rozstrzygnięte. Zapowiada się więc wyjątkowo emocjonujący i ciekawy przystanek. Mam nadzieję, że pewność siebie wynikająca z tego zwycięstwa pomoże mi wygrać. – powiedział Gary Hunt

Zwycięscy w Mostarze, fot. Deam Treml Red Bull Content Pool
Krzysztof Kolanus, skoczek z Częstochowy, pomimo bardzo dobrego występu, czuł niedosyt. „Zawsze jest brak satysfakcji, jak nie stanie się na podium. Bardzo mało zabrakło mi do Nikity, który zajął trzecią lokatę – zaledwie 0.15 punktu – to prawie nic. Na ostatni przystanek w Chile postaram się przygotować jeden trudniejszy skok, wtedy może uda mi się zawalczyć o więcej.” – podsumował Kolanus.Przed zawodami w Mostarze cała uwaga skupiała się na Huncie i jego wcześniejszych problemach związanych ze skokami z mostów. Podczas czterech przystanków Światowej Serii rozgrywanych na mostach Brytyjczyk nigdy nie zdołał wylądować na szczycie podium. Nie udało mu się to również podczas ostatniej odsłony rywalizacji na 27-metrowej platformie. Jednak w ciągu jednego popołudnia udowodnił wszystkim niedowiarkom, że wciąż jest w genialnej formie, pokonując ambitnego LoBue i zaliczając 30. zwycięstwo na 64 możliwe.

Mostar fot. Romina Amato Red Bull Content Pool
Nie szło mi najlepiej w tym sezonie, więc czuję się dziś cudownie. Jestem zachwycona. To był okropny sezon, więc brak mi słów, żeby opisać radość z zaliczenia czterech dobrych skoków. Jestem taka szczęśliwa! Publiczność była po prostu wspaniała. Ludzie stali na moście i wszędzie wokół. Atmosfera była świetna. – podsumowała swój skok Cesilie Carlton.Dotychczasowa część sezonu zawodów rozgrywanych na wysokości 21 metrów nie była najlepsza dla amerykańskiej zawodniczki Carlton, której najwyższym wynikiem było szóste miejsce. Zainspirowana magią Starego Mostu 36-latka zdołała poprawić swój zeszłoroczny wynik z tej lokalizacji, kiedy to zajęła drugie miejsce, i tym razem dzięki imponującym ewolucjom wspięła się na sam szczyt.
Na progu finałowego przystanku w nowej lokalizacji w Chile, który rozegra się w październiku, rywalizacja kobiet pozostaje nierozstrzygnięta i szansę na zwycięstwo wciąż ma każda z zawodniczek.
Merten i Bader, które są stałymi bywalczyniami na podium w tym sezonie, ponownie zaprezentowały konsekwentnie dobre występy nad wodami rzeki Neretwy, czym zasłużyły na wspólne świętowanie szampanem razem z Carlton.
Mostar fot. Predrag Vuckovic