„Bałtyk jest morzem, którego nigdy nie można lekceważyć, bez względu na porę roku” – mówi Maciej Muras, biorący udział w Bitwie po raz drugi. „Miesiące letnie bywają bardziej łaskawe niż wiosenno-jesienne, które miłośnicy „niedźwiedziego mięsa” wybierają na swoje rejsy. Zdarzało mi się spędzać na naszym morzu 42 tygodnie w roku, miałem więc okazję zobaczyć prawie wszystkie jego oblicza i mogę powiedzieć jedno – Bałtyk jaki jest … każdy widzi, a na pewno jest zimny” – podsumowuje zawodnik.Jakie są kluczowe punkty trasy? Płynąc po starcie przez Zatokę Gdańską trzeba przeciąć ruchliwy tor podejściowy dla statków płynących do Gdańska i Gdyni. Po wyjściu za Hel dalej trzeba zachować „czujność” ze względu na wciąż intensywny ruch statków, promów i kutrów rybackich oraz uważać na sieci. Po obraniu kursu między Olandię i Gotlandię, ok. 70 mil od startu, jachty mijają (w bezpiecznej odległości) platformę wiertniczą Petro Baltic. Później trzeba zwiększyć koncentrację, bo zarówno przed Olandią jak i przed Gotlandią znajduje się strefa TSS (Traffic Separation Scheme) czyli tor wodny o bardzo intensywnym ruchu statków. Liczne statki i promy można też spotkać w pobliżu Visby. Po minięciu Visby można trochę odetchnąć. Ale za to w tym miejscu najczęściej występuje wyższa fala, spowodowana efektem dyszy pomiędzy wyspą a stałym lądem. Wyspę Farö na północno-wschodnim krańcu Gotlandii trzeba minąć prawą burtą, pamiętając o znajdującej się w pobliżu mieliźnie. Prawą burtą należy też ominąć północny znak kardynalny Salvorev – aby nie ulec pokusie skrócenia trasy blisko brzegu i wejścia na niebezpieczne i płytkie wody między znakiem a Gotlandią. Po wschodniej stronie Gotlandii nie powinno być już wysokiej fali ani intensywnego ruchu statków, co da możliwość odpoczynku i posiłku – niewykluczone, że po raz pierwszy i jedyny na całej trasie. Wyjście poza osłonę Gotlandii oznacza konieczność ponownego przejścia ruchliwego toru statków. Dalej już kurs na Hel i powrót do Górek Zachodnich. Nie jest to łatwy wyścig. Ale z roku na rok przyciąga większe grono zawodników. Ciągła koncentracja, brak snu, oraz jak najszybsza żegluga po możliwie najkrótszej trasie to nie lada wyzwanie. Na pewno przydaje się doświadczenie regatowe i umiejętności analizowania map synoptycznych.
