Najnowsze informacje - nurkowanie, podróże, fotografia podwodna i sporty wodne

Wirtualne nurkowanie po godzinach

616

Przeglądając materiały na YouTube pod wdzięcznym tagiem „tank diving”, natknęłam się na taką oto niespodziankę.

Oglądając video, doszłam do wniosku, że to jest właśnie ten moment, kiedy warto zastanowić się nad naszym hobby. Gdzie jest granica pomiędzy zainteresowaniem a fascynacją nurkowaniem?

Powiedzmy sobie szczerze, ilu z nas w trakcie przymusowego siedzenia w domu wyciągało sprzęt, przeglądało i polerowało, zastanawiając się — kiedy w końcu będę w wodzie?

I choć na początku dotarło do mnie, że granica pomiędzy tym, co teraz się dzieje, a tym czego nam brakuje, nagle stała się tak duża, to …w sumie film mnie rozbawił, i skłonił do refleksji.

Co by było, gdyby?

 

Zacznijmy od tego, że nie każdego stać na własny basen z podgrzewaną wodą, pod dachem. Nie będziemy tego tematu roztrząsać, w końcu to wina basenu – jest drogi 🙂

 Z tego też względu możemy pokusić się bez przeszkód o twórcze rozwiązanie. Mając do dyspozycji takie akwarium, jesteśmy w połowie drogi do sukcesu. No bo …dostęp w zasięgu wzroku, sprzętu nie musimy nosić daleko, mokro na tyle, żeby się zamoczyć, a i otoczenie pod wodą zacne, bo kolorowe i nie ucieka.

Słowem możemy się napatrzeć do woli, przekręcić na bok, a jak miejscowi już się do nas trochę przyzwyczają, i dojadą do wniosku, że nie jesteśmy tu z wizytą w restauracji, kto wie, nawet dadzą się pogłaskać. 

Żeby nie było, że same zalety się nasuwają. Problemem może być dostęp do powietrza, ale długi wąż z pewnością sprosta zadaniu. Pozostaje jeszcze tylko wyjście z akwarium, choć pewnie pełen szczęścia wzrok, nawet nie zauważy jakiejś tam plamy na podłodze.

 

Z tych „niecodziennych refleksji” nasuwa się jeszcze jedna mała sugestia. A co by było, gdyby zamiast psa czy kota, mieć taką rybę-pupila?

W końcu z psem chodzimy na spacery, koty głaskamy, to może i z pupilem chcemy pobyć w wodzie?
W tym wypadku nakręcone wideo nie wydaje się już takie intrygujące.  Taki pieszczoch nie ucieknie, kiedy masz czas wpadasz z odwiedzinami przecierając szybę, karmy posypiesz i będzie „brało”, a i widoki podczas wspólnych chwil zacne. No i niczego nie niszczy, gdy zostanie sam w domu, w czasie, gdy jesteśmy w pracy. A wspólna pasja do bycia pod wodą kwitnie.

Rozwiązanie wydaje się wręcz idylliczne, gdyby nie fakt, że to nadal nasze domowe akwarium.
Zapewne wielu osobom nasunie się więcej inspirujących pomysłów i rozważań, podczas oglądania video. Niezależnie jakie będą, nie próbujmy raczej zaprzyjaźniać się z naszymi rybami akwariowymi, a jeśli już to może nie w ten sposób. To nie jest dla nich zbyt komfortowa sytuacja, a przecież same tego nie powiedzą… w końcu ryby głosu nie mają.

https://youtu.be/CLuG5PTBgjM

źródło: YouTube

 

 

zostaw komentarz